Detriot

Omar

Po jakiejs chwili Omar wzial od Chrisa woreczek i schowal do keiszeni..

[kurde jak mnie to rozowe okienko co wkurza :/ co chwile mi wyskakuje :/]

Hadie

Udała, że nie zauważyła, co chowa Omar.
- Najmłodszy? To ile ma?- Spytała, zanim zdążyła się pochamować. Uśmiechnęła się, trochę zażenowana.

Omar

-jakies 14 ... -smile.
-chyba 15 ... -powiedzial.

Hadie

- A ha.- Stwierdziła, aszczęka jej opadła.- I pewnie bierze, co?

Omar

-bierze co? a.. to dla mojego psa... -smile.... xD
-to nie narkotyki.. -wyciagnal z kieszeni woreczek z tabletkami na przyrost masy miesniowej.

Hadie

- Ah!- Palnęła się otwartą dłonią w głowę i wybuchnęła śmiechem.- Czy mówiłam już, że jestem idiotką?- Spytała, gdy przestała się śmiać ze swoich zażutów xD.

Omar

-emm... tak z 1000razy... joke... -smile.
-nie jestes ani glupia, a tym bardziej nie jestes idiotka.
-czym sie zajmujesz?

Hadie

- Ty mnie tu nie komplementuj, swoją wartość znam.- Mrugnęła do niego xD.- Śpiewam, gram na gitarze, od czasu do czasu napiszę jakiś wiersz... Ogólnie takie... mało zajmujące zajęcia.- Zaśmiała się xD.

Omar

-No to juz wiemy dlaczego jestes taka .... ee... samokrytyczka [?] xD -smile.
-artysci czuja inaczej -brecht.

Hadie

- Nie są normalni.- Poprawiła go xD.

Omar

-tak tak... -wybuchnal smiechem. Do jego nogi podbiegl Lotion, poglaskal go a ten zamerdal ogonem xD
-moi koledzy chca organizowac walke psow, chyba zglosze Lotiona ... -pomyslal przez chwile poczym spojrzal na psa.
-musze go nafaszerowac troche oO

Hadie

- Pogłaskałabym zapewne i zaczęła mówić coś w stylu, 'jaki piękny', ale mam obawę, czy ten pies nie lubi czasem mojego mięsa...- Zaśmiała się xD.

Omar

Zasmial sie.
-noten, wiesz .... nie wiem... moi znajomi zadko glaskaja moje psy, a szczefolnie Lotiona -smile.
-ale on jest mily... -i look na niego.
-co prawda ma na pysku kaganiec, ale to tak tylko na wszelki wypadek.

Hadie

- Na wypadek, gdyby chciał kogoś skonsumować?- Uśmiechnęła się.

Omar

Look na nia...
-masz glowe na karku... -smile.